Angel/Dust
Angel/Dust to jednotomowa manga autorstwa (w Polsce jeszcze mało znanej) Aoi Nanase, uważanej za jedną z najbardziej uzdolnionych artystek młodego pokolenia. Jej zbiór prac jest jak do tej pory skromny: Angel/Dust, Angel/Dust neo, Petit Monster – Puchimon, a także Chara Design w Samurai Spirits 2: Asura-Zanmaden (OAV) i Seraphim Call (TV). Inaczej prezentuje się zbiór dôjinshi’nów (mangi fanowskie) jej autorstwa, który jest dosyć spory, m. in.: Go! Go! Girls! Wind, Battle CHUNLI, Hyper Mix, Sweet Wild, All Right, Works, Power Gradation i wiele, wiele innych. Nanase ma na swoim koncie także Chara Design do gry Samurai Shodown.
Powracając do Angel/Dust, manga ta liczy 147 stron, a po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w czerwcu 2001 roku. Na początku ukazywała się w odcinkach w Newtype Magazine, a później została wydana przez Kadokawa Shoten.
Angel/Dust opowiada o uczennicy pierwszej klasy liceum, Yuina Hatori. Jest to spokojna dziewczyna, która mieszka razem z ciotką. Żyje w przekonaniu, że nikt się nią nie interesuje i nikomu nie jest potrzebna. Jedynym czym zdaje się interesować to śpiewaniem i szkołą, do której nie spóźniła się ani razu… Do pewnego momentu. Yuina była właśnie w drodze do szkoły kiedy to niebo nad nią zawirowało, a po chwili tuż przed nią, prosto z nieboskłonu, spadł anioł. Nasza bohaterka pomimo przerażenia i zmieszania nawiązuje kontakt z obcą jej istotą. Okazuje się, że nieznajoma nazywa się Seraph i nie jest aniołem, ale Emulatorem. I tu należy się małe wyjaśnienie. Dawno temu na odległej planecie (i chyba galaktyce też), stworzono Emulatory, repliki ludzi z naszego świata. Wtedy pojawił się pewien problem, okazało się, że największym zagrożeniem było instynktowne pragnienie walki. Aby kontrolować takie popędy, organizowano walki w formie rozrywki, która zaczęła się rozwijać, kiedy dołączyły do niego bioroidy, czyli wspomniane już Emulatory. Ich główną funkcją było scalanie się z ludźmi, tak aby odczuwali oni walkę wszystkimi zmysłami, co doprowadziło do powstania hierarchii. Proces ten pozwala także na to, że pragnienia i marzenia właścicieli Emulatorów są odnajdywane i wzmacniane, a płeć zostaje dopasowana do „użytkownika”. No i chyba tylko tyle, a raczej aż tyle zdradzę.
Powróćmy natomiast do Yuiny. Zaprzyjaźnia się ona z Seraph, a nawet staje się jej jedyną, a więc i zarazem najlepszą przyjaciółką. Jednak na przeszkodzie staje im Akiho Kudou, koleżanka Hatori z dzieciństwa i jej Emulator, Lucyfer. Czym spowodowany jest konflikt pomiędzy tymi bohaterkami, jak się potoczy, a co najważniejsza jak się rozstrzygnie i jaką przemianę przejdzie Akiho, dowiecie się, czytają Angel/Dust.
Fabuła na pewno nie jest najoryginalniejsza. Ileż to już mang czy anime opowiadało o zwykłych osobach, które w niespodziany sposób napotkały przybyszów nie z tej ziemi i zostało przez nich wplątanych w przeróżnego rodzaju przygody. Nanase także w tej króciutkiej mandze nie miała wiele miejsca do popisu dla tak rozbudowanego pomysłu, więc musiała skupić się wyłącznie na głównym wątku. Nanase także głównie postawiła nacisk na relacje pomiędzy Seraph, a Yuiną i na przewodzący temat Angel/Dust, czyli „zaakceptować siebie” – jak sama autorka napisała. Nic dziwnego, skoro jest to typowa pozycja shoujo, czyli skierowana głównie do dziewcząt. Spokojnie czytelnicy płci brzydkiej, warto sięgnąć po ten tytuł, tak jak ja, nie ze względu na fabułę, ale na coś co jest główną zaletą tej mangi czyli…
Kreska… Jest to z pewnością największy plus Angel/Dust. Każdy rysunek jest dopracowany do najdrobniejszego szczegółu, postacie są narysowane bardzo efektownie i przyciągają oko na dłuższą chwilę. Kolejnym ciekawym elementem strony graficznej tej mangi jest edycja komputerowa. W niektórych kadrach jako tła zostały użyte zdjęcia „obrobione” komputerowo, co nadaje Angel/Dust jeszcze więcej walorów graficznych. Nic dziwnego, że Aoi Nanase nazywają jedną z najzdolniejszych artystek młodego pokolenia.
Podsumowując manga ta, pomimo że należy do gatunku shoujo, warta jest przeczytania także przez brzydką płeć, a powodem tego jest kreska. Myślę, że także wątek fabularny Angel/Dust nie zachwyci czytelniczek, gdyż jest po prostu średni, a samą pozycję można potraktować jako ciekawy przerywnik pomiędzy bardziej ambitnymi pozycjami.
Autor recenzji: Kubzon
Alternatywny punkt widzenia:
– Recenzja na Tanuki.pl