666 Satan
Większość fanów mangi zna pana Masashi Kisimoto, chociażby z „Naruto” ale zapewne mniej osób też wie, że ów mangaka, ma młodszego brata bliźniaka Seishi Kisimoto, który jest równie artystycznie uzdolniony.
To właśnie jego dzieło chciałem przedstawić, a zwie się ono „666 Satan”. Jest to manga, którą po prostu trzeba zobaczyć, chociażby ze względu na kreskę Seishi’ego , lecz zanim przejdę do jej opisu, zacznę od fabuły, bo ta też jest nietuzinkowa.
Manga ta opisuje przygody młodego i dość niezwykłego chłopca, imieniem Jio. Co w nim jest takiego nieprzeciętnego? Otóż Jio jest reinkarnacją samego Lucyfera! Dzieciństwo Jio nie było zbyt przyjemne, żył samotnie, gdy zmarli jego rodzice, a we wsi wszyscy uważali go za sprawcę jakichkolwiek kłopotów, nawet przyjaciele odwracali się do niego plecami.
Udręczony ciągłymi atakami Jio wybrał samotne życie. Jednak spotyka on Ruby Crescent, dziewczynę, która stara się być poszukiwaczem skarbów, jak jej ojciec. Ale czego ona dokładnie szuka? Otóż starożytna cywilizacja, zostawiła po sobie wielkie bogactwa, a co najważniejsze, „O-parts” – przedmioty o wielkiej potędze, mające magiczne umiejętności. Jest jednak pewien mankament, O-parts mogą używać tzw. O.P.T.S, są to ludzie ze specjalnymi zdolnościami. Ich duch łączy się z mocą O-parts i tak powstaje zabójcza mieszanka.
Powróćmy do naszej dwójki bohaterów, Ruby i Jio, pomimo iż chłopak, mówi że ufa tylko pieniądzom i sobie, a także nie chce mieć przyjaciela, to Ruby staje się właśnie nim. Jio nie chce tego zrozumieć i podąża z nią w charakterze ochroniarza, jednak łączy ich wielka więź, gdyż oboje są sierotami. Ten motyw 666 Satan, opowiada o cierpieniu i jak z nim walczyć, o wybaczaniu i nienawiści, o niezrozumieniu i o szkole życia.
No to teraz coś o kresce Seishie’go. Jeśli widzieliście prace starszego brata bliźniaka to, nie zawiedziecie się, 666 Satan, to po prostu dobra robota bardzo dobrego mangaki. Sama kreska jest powodem, dla którego trzeba zobaczyć tą mangę. Nie będę zachwalał i przekonywał – jest to pozycja obowiązkowa. Tylko czekać kiedy pojawi się w naszym pięknym kraju i będzie można ją kupić. Cóż więcej chcieć – ciekawa fabuła, mistrzowska kreska. Mogę polecić ją każdemu i jestem pewien, że każdy spojrzy na nią przychylnym okiem.
Autor recenzji: Kubzon