Wszystko za życie
Książka z 1996 roku której autorem jest amerykański pisarz Jon Krakauer. Historia młodego chłopaka, który przed pójściem na studia postanowił rzucić wszystko i wyjechać autostopem w bieszcz… e… na Alaskę. Autor książki odtwarza wyprawę głównego bohatera na podstawie listów, notatek, rozmów z ludźmi których spotkał.
Choć miejscami opowieść nuży, jest to kawał solidnego dziennikarskiego śledztwa.
To wydanie opatrzone jest również sporą ilością komentarzy Krakauera, dzięki którym można spojrzeć na przedstawione wydarzenia z szerszej perspektywy.
> Mylisz się, jeśli sądzisz, że Radość płynie wyłącznie albo głównie z relacji międzyludzkich. (..) Jest we wszystkim, czego doświadczamy. Potrzeba nam jedynie odwagi, żeby sprzeciwić się stylowi życia, do jakiego przywykliśmy, i zacząć żyć niekonwencjonalnie. (..) Walczysz wyłącznie z samym sobą i z własnym uporem przed zmierzeniem się z nowymi okolicznościami.
> Pamiętam, że przy drugim przelocie uniosłem prawą dłoń na wysokość ramienia i zacisnąłem pięść. To był taki triumfalny gest, jak wtedy, gdy nasza drużyna zalicza przyłożenie. – Niestety, jak dowiedział się poniewczasie, był to uniwersalny sygnał „wszystko w porządku”. Sygnał oznaczający „sos, pomocy” – to dwie uniesione ręce.