Chirality

Chirality

Zastanawialiście się kiedyś nad przyszłością Ziemi? Nowe technologie, maszyny coraz bardziej się panoszą i coraz więcej od nich zależy. A teraz wyobraźcie sobie komputer, który kieruje równowagą (klimatem, środowiskiem) na Ziemi.

Wszystko pięknie, koniec z zanieczyszczeniem środowiska, rozwiązana sprawa globalnego ocieplenia… Ale, ale… A co jeśli komputer się zepsuje lub, co gorsza pomyli koordynaty? Nasze istnienie stanie pod znakiem zapytania. Chirality osadzone jest właśnie w takich realiach… System kontrolowany był jakby przez dwa organy – komputer matkę i Gaje. Kiedy połączenie pomiędzy matką, a Gają zostaje przerwane w wyniku awarii, Gaja odbiera to w trochę mylny sposób. Zaczyna wprowadzać w życie program eksterminacji gatunku ludzkiego. Przez ziemie przewalają się fale kataklizmów.

Przerażeni ludzie uszkadzają Gaje, lecz to powoduje więcej złego niż dobrego… Gaja odbudowuje się i zaczyna produkować GM-Y – biomechanizmy pasożytnicze. Ich metoda działania jest prosta; zagnieżdżają się w ludzkim organizmie (jest wiele sprzecznych zdań a propos umiejscowienia ich w ciele. Według niektórych w układzie nerwowym, a według innych gdzieś w klatce piersiowej, ale ile modeli tyle możliwości) po pewnym czasie wykluwają się na zewnątrz rozrywając zakażonego.

Ludzkie niedobitki chowają się w schronach i czekają na najgorsze. Życie na powierzchni staje się niemożliwością. Ale nie wszystko stracone, matka jeszcze funkcjonuje i stara się naprawić błędy podsystemu. Stwarza Ewę mającą uchronić ludzkość przed zagładą i zabiera się za Adama, który ma być jej partnerem, ale ludzie panicznie bojąc się maszyn zapominają, że matka zawsze była po ich stronie. Praca nad Adamem zostaje przerwana, wiec matka przekazuje potrzebne dane i zwiększa możliwości Ewy. Jest to ludzki organizm genetycznie zmodyfikowany. Zawiera w swoim ciele różne geny i potrafi je kontrolować, przez co ma zdolność mimikry, czyli w tym przypadku zmiany struktury genetycznej. Przedostaje się do świata ludzi i przybiera imię Caroll. Razem ze zdolnością mimikry otrzymuje tez zdolność do zmiany płci, z tego tez powodu ciężko mu się na początku odnaleźć, ale kiedy spotyka Shiori, przeważa w nim pierwiastek męski.

Teraz kilka słów o samej mandze. Patos. Tak to słowo dobrze ją charakteryzuje. Wszystko jest patetyczne, a akcja i fabuła trochę na tym cierpi. Prawdę mówiąc gdyby to było opowiadanie nawet nie dobrnąłbym do końca. Całe szczęście jest to manga i jej siłą jest wprost genialny kunszt artystyczny autora. Może będę trochę faworyzował, ale Satoshi Urushihara jest świetny. Rysuje z niesamowitą dokładnością, wspaniałe cienie i płynne kształty.

Moim skromnym zdaniem jak nikt inny potrafi oddać piękno ludzkiego ciała. Dobrze, że już przy tym jesteśmy, bo tego ciała szczególnie obnażonego będzie i to sporo. Z tego tez powodu nie każdemu polecam tę mange. Pierwszy i drugi tom właściwie nie zawiera za dużo nieprzyzwoitości (w sumie można powiedzieć pięknych aktów), ale w trzecim przyzwoitki zamkną oczy.

Jeszcze na zakończenie powiem, że Polskie wydanie jest bardzo przyzwoite. Duży tomik, gruby kredowy papier (bielutki) i oczywiście piękne obwoluty i kolorowa galeria na początku każdego tomu. Jeśli ktoś toleruje lekkie zabarwienie erotyczne i co najważniejsze ubóstwia piękne rysownictwo – gorąco polecam.

Ilość mang wydanych w Polsce (brak anime): 3 (wszystkie)
Scenariusz: Satoshi Urushihara
Rysunki: Satoshi Urushihara
Polski wydawca: Japonica Polonica Fantastica

Autor recenzji: Wantu

Alternatywny punkt widzenia:
Recenzja na Tanuki.pl