Atama Yama

Atama Yama

Jest to animowana adaptacja tradycyjnego japońskiego monologu komicznego (Rakugo). Zgodnie z założeniami tego typu sztuki, jest to króciutka, zabawna historyjka, której morał, zakamuflowany jest licznymi metaforami.
Atama Yama (ang. Mt. Head ; pl. Pan Głowa) opowiada o skąpym mężczyźnie, który pewnego dnia zjadł wiśnie razem z pestkami. Konsekwencją tego było małe drzewo wiśni, które wyrosło na jego głowie. Powoduje to liczne, zabawne, ale tragiczne dla bohatera, sytuacje, które kończą się niespodziewanie i nagle, jak na Rakugo przystało.

Autorem tej animacji (gdyż nie można Atama Yama nazwać klasycznym anime), jest Kōji Yamamura, który przeważnie zajmuje się tworzeniem, podobny, krótkometrażowych produkcji (A House, Pacusi, Bavel’s Book), które zostały zauważone na wielu festiwalach. Jednak największe wyróżnienie Yamamury, to nominacja do Oskara w 2003 roku, w kategorii „najlepszy krótkometrażowy film animowany”, właśnie dla Atama Yama. Niestety dla autora i dla nas też (bo w tej samej kategorii, nominowana była „Katedra” Tomasza Bagińskiego), statuetkę otrzymał Eric Armstrong za The Chubbchubbs!

Atama Yama został stworzony w główne mierze, tradycyjną techniką animacji, za pomocą rysunków – oczywiście bez ingerencji komputera, nie obeszło się. Muszę także uprzedzić, że kreska nie jest podobna do żadnych znanych nam produkcji pełnometrażowych anime. Wydaje się ona niedbała, ale w połączeniu z tego rodzaju animacją, daje niezwykły i niepowtarzalny efekt, co potwierdza tylko wielki talent Yamamury.

W Rakugo główną rolę spełnia narrator, więc im tym razem nie mogło być inaczej. W jego rolę wcielił się Takeharu Kunimoto, który odpowiednio dopasowując głos do wydarzeń na ekranie, spisał się na medal. W trakcie animacji, słyszymy charakterystyczne dla Rakugo, brzmienie shamisenu (3-strunowa lutnia), która znakomicie podkreśla niezwykły, wręcz surrealistyczny klimat historii.

Atama Yama to obowiązkowa pozycja fana japońskiej animacji. Bez zmrużenia oka, można nazwać ten tytuł sztuką. Gorąco polecam, gdyż jest to oryginalna produkcja, nie tylko na rynku japońskim, ale w skali całego świata.

Autor recenzji: Kubzon

Alternatywny punkt widzenia:
Recenzja na Tanuki.pl