Blue Heaven

Blue Heaven

Manga ta ukazywała się seryjnie w magazynie Young Jump, a później została wydana w postaci trzy tomowej, za pośrednictwem wydawnictwa Shueisha. Jej autorem jest Tsutomu Takahashi, znany z takich dzieł jak: Alive, Tetsuwan Girl, czy Sky High i Sky High Karma. Wszyscy znający dzieła tego mangaki, wiedzą czego można się po nim spodziewać – przede wszystkim wielce kunsztownej i efektownej kreski, będącej dopełnieniem do znakomitej fabuły – jak np. jedna z moich ulubionych mang Alive.

Tym razem Takahashi stanął na wysokości zadania i stworzył coś, co można nazwać prawdziwą sztuką. Przez wszystkie trzy tomy będziemy zupełnie oderwani od świata, a zarazem, będziemy tak intensywnie rozmyślać nad rzeczywistością, która nas otacza. Ale po kolei…

Blue Heaven to wielki, pasażerski statek, który wypływa właśnie w rejs. Titatnic przy nim to zwykła łódka. Na jego pokładzie mieszczą się kasyna, sale balowe i wielkie apartamenty. Pod względem rozrywki, może z nim rywalizować jedynie Las Vegas.

Na pokładzie jest mnóstwo turystów i vip’ów różnej narodowości, których pilnuje cała armia ochroniarzy. Ich szefem jest Sano Yukinobu, który do tej pory zajmował się szukaniem zagubionych dzieci, na pokładzie statku lub wykonywaniem rutynowych czynności. Sytuacja zmienia się po pewnym wydarzeniu.

Pewnej nocy jeden z ludzi znajdujących się na mostku kapitańskim, zauważa w oddali dryfującą łódź. Kapitan Blue Heaven, postanawia sprawdzić, co się stało z załogą i uratować tych, którzy przeżyli. Temu pomysłowi sprzeciwia się właściciel wielkiego centrum rozrywki, jednak po dyskusji zgadza się, pod warunkiem, że nikt z gości nie dowie się o tym.

Sano wraz z paroma ludźmi dopływają na łódce do dryfującej łodzi, gdzie odnajdują nieprzytomnego mężczyznę. Natychmiast zabierają go na statek, gdy w tym czasie Yukinobu przeszukuje łódź. Pod pokładem odnajduje pokój cały we krwi, a w jednej ze skrzyni, jeszcze jednego na wpół żywego i w szoku, człowieka. Jego także zabierają na pokład. Doktor Cindy, zajmująca się dwoma poszkodowanymi, dziwi fakt, iż pomimo przebywania w takich samych warunkach, jeden z nich o wiele lepiej się czuje.
Jak się okazuje, jeden z nich ucieka, a wraz z nim ginie jeden strażnik. Mężczyzna będący w szoku dochodzi do siebie i opowiada historię, człowieka, który nazywa się Ri Seiryuu, a którego on zna jako dziecko-demon.

Będąc jedenastolatkiem Ri, został schwytany, gdy próbował zabić bossa shanghai’skiej organizacji przestępczej. Darowano mu życie, gdyż przywódca grupy, uważał, że tak młody chłopak nie może zginąć, ani razu nie śmiejąc się z całego serca. Uwięziono go, do czasu, aż nie wybuchnie śmiechem. Po paru latach w jego celi pojawił się telewizor i książki, aby miał kontakt ze światem, który wcześniej ograniczał się do ścian celi – co jak uważał jeden ze strażników, powoduje, że nie może się śmiać. Od tego momentu Ri, ogląda świat głównie w wiadomościach, pełnych przemocy i ludzkich ciał. Wtedy po raz pierwszy się zaśmiał i został uwolniony. Miał zabijać dla swoich niedawnych oprawców. Wraz z jedenastoma ludźmi ruszył do Japonii, aby tam rozprawić się z konkurencyjną grupą.
Jednak będąc na samym środku morza, zepsuł się silnik i cała załoga została pozostawiona sama sobie. Brakowało wody i jedzenia. Wszyscy byli przerażeni, oprócz Ri. Postanowił wtedy zabić wszystkich, aby resztki zapasów zostały tylko dla niego. Przetrwał tylko jeden, jednak śmiech Ri i odgłosy roztrzaskiwanych kości spowodowały u niego trwałe zaburzenia w psychice, a przetrwał tylko dla tego, że ukrył się w skrzyni, gdzie odnalazł go Sano.

I tak dziecko-demon znalazło się na pokładzie Blue Heaven. Jak potoczą się losy pasażerów, jak zareaguje na to, pewna wpływowa rodzina, a zrazem równie potworna jak sam Ri? Nie zdradzę, gdyż i tak już za dużo napisałem, mogę jedynie zagwarantować wiele niezwykłych zdarzeń i głębokie treści zawarte w dialogach.
Fabuła to najmocniejsza strona tej mangi, a do tego przedstawiona za pomocą świetnej kreski. Każdy kto zna choć jedną pracę Takahashiego, wie co można po nim się spodziewać. Każda strona Blue Heaven to uczta dla oczu. A czego więcej chcieć od mangi, oprócz świetnych rysunków i niebanalnej fabuły?

Pozycja ta, to jedno z wybitniejszych dzieł, jakie kiedykolwiek miałem w rękach. Znajdziemy tu wszystko akcję, historię z wieloma wątkami pobocznymi. Ci, którzy lubią mangi z podtekstem filozoficznym także nie będą zawiedzeni. Takahashi pokazał, że jest mistrzem metafor i odniesień do naszego życia, zauważymy to w takich kwestiach jak: „Ten statek jest taki sam jak świat. Nawet jeśli jeden idiota ma broń nuklearną i chce zniszczyć świat, ludzie nie mogą opuścić ziemi”. Znajduje się tam tez wiele innych mądrych kwestii, na temat naszej rzeczywistości. Choćby dialog pomiędzy Sano, a Ri: „S: Są na tym świecie ludzie, wierzący, że problemy można rozwiązać rozmawiając o nich. R: Jeśli by to naprawdę działało, ludzie nie wlatywali by samolotami w budynki”.

W Blue Heaven, odnajdziemy jeszcze wiele myśli, które chce nam przekazać, autor, a motyw WTC, pojawia się nie tylko w wyżej przytoczonym dialogu.

Jest to manga, która czytałem parę razy z takim samym zainteresowaniem, więc uważam, iż jest to pozycja obowiązkowa dla tych, którzy uwielbiają niebanalne zakończenia i historie z podłożem filozoficznym, a to wszystko w przepięknej oprawie graficznej. Z czystym sumieniem polecam Blue Heaven, bo jest to jedna z tych mang, która na długo zapada w pamięć i z pewnością powróci się do niej nie raz.

Autor recenzji: Kubzon

Alternatywny punkt widzenia:
Recenzja na Tanuki.pl